sobota, 21 maja 2022

DROŻDŻÓWKI Z BUDYNIEM I RABARBAREM

 

Rabarbar jest źródłem witamin z grupy A, C oraz E. Jest bogaty w potas, kwas foliowy oraz błonnik, zawiera również magnez, sód, żelazo oraz wapń. Teraz, kiedy w ogrodach pojawia się młody rabarbar, warto sięgnąć po niego i upiec chociażby takie drożdżówki. 

Pomysł na moje bułeczki pojawił się podczas ,,przeglądania " internetu, gdy natrafiłam na portalu Przepisy.pl na proste, a przy tym pyszne ciasto z rabarbarem i budyniem (znajdziesz je tutaj).

Zamiast piec ciasto, pomyślałam, aby upiec małe bułeczki, takie na kilka kęsów.

Mój pomysł to był strzał w 10! Bułeczki wychodzą przepyszne! Spróbujcie sami!


DROŻDŻÓWKI Z BUDYNIEM I RABARBAREM:

80 dag mąki

100 g masła

1/4 kostki drożdży ( 25 g )

330 ml mleka 

2 jajka

1 żółtko                          

100 g cukru

nadzienie:

3 gałązki rabarbaru

1 opakowanie budyniu

mleko do ugotowania budyniu, cukier

dodatkowo:

1 jajko

2 łyżki mleka

*Do miseczki wlewamy podgrzane mleko, kruszymy do niego drożdże, dodajemy połowę cukru oraz odrobinę soli i 3 łyżki mąki. Mieszamy, odstawiamy, aż urośnie zaczyn. 

*Do miski z mąką wlewamy zaczyn, dodajemy jajka, resztę cukru, wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie, następnie wlewamy rozpuszczone wcześniej ostudzone masło, wyrabiamy. Odstawiamy do wyrośnięcia. 

* Budyń przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu, studzimy. 

* Kiedy ciasto podwoi objętość, dzielimy je na 15 części. Formujemy okrągłe bułeczki, spłaszczamy dłonią, za pomocą dna od szklanki robimy wgłębienie pośrodku. W każde wgłębienie układamy pokrojony i zasypany wcześniej cukrem rabarbar oraz po łyżce budyniu . Zostawiamy, aby podrosły.

* Brzegi bułeczek smarujemy rozkłóconym jajkiem z mlekiem, wkładamy do nagrzanego piekarnika, pieczemy ok. 20 minut, aż się zrumienią. 

środa, 30 marca 2022

CYTRYNÓWKA Z MIODEM

 

-
Nie wiem jak u Was, ale w moim domu jesień i wczesna wiosna, to czas najczęstszych chorób. Wiosenne słoneczko zachęca do rzucenia już w kąt ciepłych kurtek, szalików, czapek, a razem z wiosennym lekkim wiaterkiem czai się też ono- przeziębienie. A na to najlepsze lekarstwa to te domowe sposoby naszych Babć. Syrop z cebuli i miodu, mleko z czosnkiem i miodem, w końcu nalewka cytrynowa z miodem. Ten produkt od pracowitych pszczółek ma bardzo zbawienny wpływ na naszą odporność, powinniśmy więc z przyjemnością po niego sięgać. W moim domu ostatnimi czasy króluje miód z pasieki Miodowe Wzgórze , gdzie miodu i innych produktów pochodzących z pasieki pod dostatkiem. Z takiego właśnie miodu, a dokładniej wielokwiatowego, powstała przepyszna, rozgrzewająca nalewka.

Przepis na nią znalazłam na blogu Ania Gotuje , na który to Was bardzo serdecznie zapraszam. 

Składniki:                                                       *500 ml spirytusu                                               *250 ml wody                                                     *250 ml soku z cytryny                                         *Skórka z 4 cytryn                                                   *500 g miodu- u mnie wielokwiatowy z Miodowego Wzgórza

Wykonanie:                                                         *Z cytryn obieramy skórkę, delikatnie, nie wykrajając białej części, by nie nadać nalewce goryczki. Obrane skórki zalewamy szklanką spirytusu, odstawiamy na 24 godz by alkohol wydobył aromat ze skórki. 

*Z cytryn wyciskamy sok, dolewamy przegotowaną, ostudzoną  wodę, dokładamy miód. Mieszamy do momentu rozpuszczenia. Pamiętajmy by nie podgrzewać miodu, gdyż temperatura powyżej 40 stopni pozbawia go cennych właściwości. Tak przygotowaną miksturę odstawiamy na dobę. 

* Po tym czasie zalewamy spirytus znad skórek, łączymy to z sokiem cytryny, miodem i wodą. Dodajemy resztę spirytusu. Wedle uznania możemy do tak przygotowanej nalewki dodać jeszcze więcej miodu lub soku z cytryny- w zależności od tego na jakim smaku nam zależy. 

Nalewkę możemy degustować od razu po przyrządzeniu, ale najsmaczniejsza jest po upływie minimum 2 tygodni. No i najpyszniejsza  oczywiście schłodzona.