piątek, 20 lipca 2018

DROGA DO MARZEŃ

Każdy z Nas ma jakieś marzenia. Jakiś cel do którego warto dążyć, starać się by był jeszcze bliżej. Wszelkie marzenia, nawet te najprostsze i najzwyklejsze nadają sens
naszemu życiu. Warto je mieć, ale nie warto ,żyć tylko nimi. Ważne jest umieć oddzielać sny od jawy.


W powieści Krysi Mirek ( która to ukazała się nakładem wydawnictwa Filia w czerwcu- jest to wznowiony nakład wydanej już wcześniej powieści) poznajemy główną bohaterkę - Konstancję, dwudziestotrzyletnią dziewczynę, której spełniania marzeń idzie bardzo lekko. Ma wsparcie przyjaciół, rodziny i złotej karty kredytowej, która ma wielką moc pomagania w spełnianiu najróżniejszych zachcianek. Nie byłaby to jednak powieść obyczajowa, tylko piękna bajka, gdyby ten stan mógł trwać bez końca. Z dnia na dzień od Konstancji odwracają się znajomi, rodzina, zamyka się dostęp do konta bankowego, a złota karta jest jedynie bezużytecznym gadżetem. Takie twarde lądowanie nie dla każdego jest na jego siły. Konstancja to silna dziewczyna, poradzi sobie w tej jakże trudnej dla niej sytuacji. Nie przyjdzie jej to łatwo, będzie musiała otrzymać lekcję życia, by zrozumieć co tak naprawdę liczy się w życiu, czymże są pieniądze jak również ich brak w codziennym postrzeganiu świata. Z reguły większość z Nas zazdrości pieniędzy, bogactwa, sławy, ale czy tak nazywa się prawdziwe szczęście ?  Doświadczyłam w swoim życiu epizodu bycia na krawędzi- zaszwankowało zdrowie i brakowało niewiele, by już nie cieszyć się niczym. Miałam wiele czasu na przemyślenia, rozważania, doszłam do wniosku co liczy się najbardziej, bez czego tak naprawdę życie nie ma sensu. A pieniądze? Są tylko fajnym dodatkiem do tego co tak naprawdę można zbudować wartościowego bez ich pomocy. Konstancja również miała czas na przemyślenia i analizę dotychczasowego życia. Potrafiła silną ręką wyjść z tej opresji, nauczyć się żyć inaczej. I o dziwo , żyć w prawdziwym szczęściu. Żyć, wiedząc co jest w tej grze ważne. Cały czas kibicowałam tek rozwydrzonej z początku dziewczyny, która tak na prawdę z pustej dziewczyny zamienia się w wartościową kobietę. Wszystkim Wam polecam tę lekturę, czyta się jednym tchem, jak i pozostałe książki Krysi. 
Autor:Krystyna Mirek
Tytuł: Droga do marzeń
Wydawnictwo:FILIA
Stron: 374
Oprawa: miękka

sobota, 7 lipca 2018

DROŻDŻÓWKA Z MORELAMI

Przy weekendzie ciacho musi być. Chociażby takie najprostsze, drożdżowe. Te akurat proste do przygotowania, bez wyrabiania, wystarczy wymieszać łyżką. Naprawdę,  nie żartuję, drożdżowe jest takie łatwe. To co pieczesz ze mną?
Składniki:
600 g mąki
pół kostki drożdży
80 g masła
3/4 szklanki cukru
1 szklanka ciepłego mleka
2 jajka
szczypta soli
dodatkowo:
1/2 kg moreli
cukier puder do posypania ciasta
Wykonanie:
Drożdże rozcieramy, dodajemy cukier, mleko, rozpuszczone masło,wbijamy jajka- bełtamy,  odstawiamy na min pól godziny, aby drożdże zaczęły pracować. Po tym czasie dodajemy sól i mąkę, mieszamy łyżką, odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Gotowe ciasto przekładamy do prodiża. Morele przekrajamy na połówki, wyjmujemy pestki, wciskamy w ciasto. Pieczemy ok 35 minut. Gotowe wystudzone posypujemy cukrem pudrem. 

wtorek, 3 lipca 2018

WIŚNIE W SYROPIE

W tym roku wszystkie owoce i warzywa mamy dość szybko. Zdecydowanie szybciej niż w tamtym roku. Wiśnie też już podojrzewały, trzeba więc je poprzerabiać.  A co z nich robię? Pyszne soki oraz całe wisienki zatopione w pysznym syropie. Mówię wam, palce lizać. Zimową porą będą jak znalazł

Składniki:
3 kg wiśni
2 kg cukru
Wykonanie:
Wiśnie drylujemy, zasypujemy cukrem. Odstawiamy na dobę,aż puszczą sok. Tak przygotowane podgrzewamy aż do zagotowania. Kiedy zaczną wrzeć łyżką cedzakową wyjmujemy wiśnie przekładamy do słoików, delikatnie uciskamy aby sok z nich pokrył wiśnie w słoiczku. Słoiki zakręcamy, wekujemy ok 10 minut.
Pozostały sok zlewamy do butelek, pasteryzujemy.