środa, 18 grudnia 2019

DROGI ŚWIĘTY MIKOŁAJU!- recenzja przedświąteczna

,,Drogi święty Mikołaju".. tak z reguły zaczyna się list do siwobrodego spełniającego życzenia w ten magiczny wieczór w roku. 
I choć w  Mikołaja wierzą przeważnie tylko najmłodsi, to sami również wyczekujemy tych dni ciszy, spokoju, radości, miłości. Tej iskrzącej się tysiącem lampek choinki, zapachu domowych pierników, prezentów pd choinką i radości dzieciaków.
Tak książkowo przedstawiają się święta. Takie je sobie wymarzamy każdego roku. Ale czy zawsze jest idealnie? 
Czy do świąt tak samo optymistycznie podejdzie samotna matka, którą niejednokrotnie przytłoczy szara codzienność spowodowana darmową edukacją syna?
Czy szansę na idealne święta ma dwukrotna rozwódka, która kochanków może mieć na pęczki, ale znalezienie tego jednego jedynego do przytulenia w ten magiczny wieczór już nie bardzo jest jak znaleźć?
Czy udane święta spędzi para, która jest totalnie różnymi osobowościami? Czy chaos da radę żyć z idealnym poukładaniem i rozsądkiem? Czy taki związek ma rację bytu?
Główni bohaterowie tej świątecznej powieści to Matylda- samotna matka, Renata- rozwódka oraz Karol i Karolina- para , wręcz różnych osobowości. 
Zbliżają się święta, bohaterowie pomału wkraczają w ten magiczny czas. Ale czy są szczęśliwi? Drogi święty Mikołaju to powieść o tym co w życiu ważne. Powieść o sile drzemiącej w każdym z Nas. Przeciwności losu są po to by je pokonywać, po to by Nas wzmocnić, utwierdzić w przekonaniu, że można wszystko. I nieważne że los te kłody pod nogi rzuci Nam przed samymi świętami. Tak czy inaczej, one muszą się odbyć. Życie bowiem pisze różne scenariusze, ale czas płynie tak samo, nie stanie w miejscu byśmy mogli przeczekać ten gorszy moment własnego życia.
Natasza Socha i Magda Mazur napisały wspaniałą powieść, która świetnie wprowadza w nastrój świąt Bożego Narodzenia niekoniecznie słodząc Nas czytelników zapewnieniami , że jest tylko pięknie. 
Bardzo chętnie przeczytałabym jeszcze coś napisanego wspólnymi siłami przez obie Panie. 

Autor: Natasza Socha
Tytuł: Drogi Święty Mikołaju 
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Oprawa: miękka
Stron: 304

piątek, 6 grudnia 2019

OPIEKACZ POD CHOINKĘ, KONKURS Z MARKĄ DEZAL

ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU
Wybrać najbardziej smakowite danie, którym uraczyć można świętego Mikołaja było na prawdę ciężko. 
Po trudnych dyskusjach i naradach postanowiliśmy jednak nagrodzić panią Joanne Tokarz i to właśnie dla niej podarować opiekacz Dezal.
Zobaczcie czym ugościłaby Mikołaja pani Asia. Aż ślinka cieknie!

Dziś dla Mikołaja fajne danie mam,które posmakuje Jemu jak i Wam.Takie małe worki z prezentami,które są mięsnymi rożkami.Dla strudzonego Gościa mam też gorący barszczyk do tego,który ogrzeje zziębnięte ręce jego.Niechaj je na zdrowie i trzyma się doskonale,niech nie zwariuje w tym  świątecznym szale :)

Składniki na 12 sztuk:

12 rożków waflowych

250g fileta z kurczaka

250g mięsa drobiowego z rosołu

200g pieczarek

1 cebula

2 ząbki czosnku

Sól, pieprz do smaku

Tłuszcz do smażenia- olej rzepakowy

Dodatkowo do panierowania:

2 jajka

Bułka tarta

Sposób przygotowania:Na łyżce oleju podsmażamy posiekaną drobno cebulę, a następnie dorzucamy pokrojone pieczarki. Podsmażamy do momentu zredukowania nadmiaru wody z grzybów.Mięso drobiowe rosołowe oraz świeżą pierś kurczaka mielimy w maszynce do mięsa. Łączymy z przestudzonymi pieczarkami oraz przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Farszem napełniamy waflowe rożki, a następnie panierujemy je w rozbełtanym jajku (z drobiną soli i pieprzu) i bułce tartej. Smażymy na złoty kolor z każdej strony na rozgrzanym tłuszczu. Podajemy do barszczu.

Pani Asiu serdecznie gratulujemy i czekamy na dane do wysyłki nagrody :) 

Wierzycie w Mikołaja, czy raczej już z tego wyrośliście?

Moim zdaniem, dopóki ta wiara jest, magia świąt jest zupełnie inna. Warto więc mieć marzenia, które kto wie,może pan z siwą brodą spełni. 
O dobrym sprzęcie w kuchni marzy zapewne każda dobra pani domu. A więc my dla wszystkich wierzących w Mikołaja i tych niedowiarków, wraz z firmą Dezal przygotowałam super opiekacz i gofrownicę w jednym . Sprzęt konkretny, wytrzymały, łatwy do utrzymania w czystości i w dobrej cenie,adekwatnej do zdolności. 
Dziś nie będzie promocji, ani zniżek, dzisiaj zapraszam Was do konkursu, w którym jeden opiekacz powędruje do wybranej rzez Nas osoby, która zaskoczy Nas swoją propozycją... na danie dla Mikołaja utrudzonego roznoszeniem prezentów.
Zadanie jest banalnie proste:
1. Przygotuj danie dla strudzonego Mikołaja
2.Zrób zdjęcie i wraz z przepisem wyślij na adres mailowy: konkurs.zmajeczkawkuchni@o2.pl
3. Miło nam będzie jeśli polubisz fanpage sponsora nagrody firmy Dezal na fb, (powiadom nas o tym w mailu- jest to dodatkowa szansa na wygraną) .
4.Konkurs trwa od 6-16.12.2019. Nagrodę wyśle sponsor czyli firma Dezal, prosto do rąk nowego właściciela. 

Prawda,że proste? Banalne. a opiekacz już czeka na nowego właściciela.
Pamiętaj, że :
1. Organizatorem konkursu jest blog Z Majeczką w kuchni, a sponsorem nagrody firma Dezal.
2. Nie ma możliwości zamiany nagrody na wartość pieniężną.
3. Od decyzji jury konkursowego ( Z Majeczką w kuchni oraz Dezal) nie ma odwołania. 
4. Udział w konkursie  jest dobrowolny i nieodpłatny, sam decydujesz czy chcesz wziąć w nim udział.

POWODZENIA, TRZYMAMY KCIUKI I CZEKAMY NA WASZE SMAKOŁYKI!!

piątek, 29 listopada 2019

PĄCZUSIE SEROWE Z MĄKI SZYMANOWSKIEJ

Są dni , kiedy na szybko potrzebujemy przygotować coś słodkiego. Coś na jeden kęs, by szybko dostarczyć sobie odrobinę przyjemności. 
Moim sposobem na szybkie przygotowanie czegoś do kawki, to serowe pączusie, które robi się dosłownie kilka minut. Troszkę dłużej zajmie nam ich usmażenie, ale tez nie spędzimy w kuchni nie wiadomo ile czasu. Godzinka wystarczy, by przygotować ten smakołyk, jest to więc dobry przepis na coś słodkiego do kawy przy niezapowiedzianych gościach. 
Składniki:
2 szklanki mąki Szymanowskiej uniwersalnej
łyżeczka sody
łyżeczka proszku do pieczenia
30 dag sera, przynajmniej dwukrotnie mielonego
3 jajka
3 łyżki cukru plus cukier puder do posypania usmażonych pączków
Wykonanie:
Mąkę mieszamy  z proszkiem do pieczenia, dodajemy ser, cukier puder,całe jaja oraz sodę. Wszystko dobrze mieszamy.
Do garnuszka wlewamy olej, rozgrzewamy. Ręką formujemy małe kuleczki, kładziemy je na rozgrzany olej. Smażymy na rumiano z obu stron, ostudzone oprószamy cukrem pudrem. 
Do wykonania swoich pączuszków użyłam Mąki Szymanowskiej uniwersalnej, typ 480. Jest to uniwersalna mąka, po którą sięgam przy okazji smażenia naleśników, placuszków, racuszków, pączków, a nawet ciast. Świetny wybór za nieduże pieniądze. A fajne łatwe zamykanie opakowanie jest wielkim plusem tego produktu. 

niedziela, 10 listopada 2019

ZAKUPY BEZ WYCHODZENIA Z DOMU-Bee.pl

Dni coraz krótsze, wieczory dłuższe, trzeba sobie szukać zajęć na te chłodne, często deszczowe godziny. W wolnej chwili lubię zaszyć się w kąciku z ulubioną książką lub robić zakupy...Tak, dobrze napisałam...Robić zakupy.  Z kubkiem ciepłej herbaty, pod kocykiem, przeglądam ofertę sklepu internetowego, do koszyka wrzucam te najpotrzebniejsze.To co akurat potrzebne już na drugi dzień będzie z dostawą do domu.  
Oprócz produktów spożywczych, Sklep Bee.pl to sklep z naturalnymi kosmetykami , których znajdziemy tu na prawdę duży wybór. W ofercie również artykuły dla niemowląt. Mając małe dziecko w domu, takie zakupy przez internet to świetna sprawa. Ja przy okazji zakupów , na stronie znalazłam ksiązeczki dla dzieci w świetnej cenie, oraz chusteczki nawilżające, których na codzień używamy przy dziecku bardzo dużo, a któ świetnie sprawdzają się w codziennej pielęgnacji maluszków. Ja co prawda już tak małych dzieci nie mam, ale zakupione produkty przydadzą się mojej chrześniaczce. 
Wracając do tematu naturalnych kosmetyków w ofercie Bee.pl znajdziecie fajne peelingi do ciała, które pachną booosko. Tym razem wybrałam te o zapachu papai.
Moim odkryciem jest również naturalna gąbka, która świetnie masuje twarz, możemy używać jej ze swoimi ulubionymi kosmetykami np. do demakijażu.
A oto i ona:

Bogata oferta,atrakcyjne ceny i częste promocje to duży plus sklepu Bee.pl dlatego często do niego powracam.
Orzechy w karmelu to obowiązkowa pozycja do wieczornych lektur w dlugie jesienno zimowe wieczory. Lubimy je chrupać całą rodziną, dlatego też zawsze lądują one w moim koszu. W Bee.pl znajduję je w dużyk opakowaniu, ze świetną ceną , co pozwala mi na zakup kilku opakowań, by mieć je zawsze pod ręką,gdy najdzie mnie chęć na coś słodkiego.
Pszczółka jak zwykle zrobiła dobra robotę pakując moje zakupy i dostałam je na drugi dzień po zamówieniu. 

poniedziałek, 28 października 2019

W POSZUKIWANIU PRAWDY- NORA ROBERTS

Przemoc domowa to bardzo popularny temat w ostatnich latach. W wielu przypadkach nie zdajemy sobie sprawy, że za ścianami lekarzy, urzędników a nawet  wysoko postawionych
politycznie osób rozgrywają się ludzkie dramaty. Maski, w których spotykamy te osoby w dniu codziennym, opadają za drzwiami ich własnych domów. Katowane są dzieci, żona, ale również mężowie. Wykańczane nie tylko fizycznie, bo często tylko ,,psychicznie",  każdego dnia tracą swoją godność, szacunek do własnego siebie. Przytłoczone zachowaniem najbliższych , kochanych osób, wierzą, że to z nimi jest coś nie tak, że zasługują na to co otrzymują, a swoim milczeniem dają przyzwolenie na ,,więcej" . Według przeprowadzanych badań, tylko 40 % wszystkich ofiar przemocy domowej nagłaśnia tą sprawę, a aż 80 % tych wszystkich ,,przypadków" to kobiety. Czego się boją? Podejrzewam, że wymigania się oprawcy od odpowiedzialności i tzw. uderzenia ponownego ze zdwojona siłą.
Według badań Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, co czwarty Polak uważa przemoc w rodzinie za normę, a jedna czwarta czuje się zwolniona  z obowiązku pomocy, nie wiedząc po czyjej stronie leży prawda. Ofiary boją się oprawców, sąsiedzi nie chcą reagować, nie chcą się mieszać, a sprawca czuje się bezkarnie. Wszystko napędza tą machinę przemocy, a zbyt słabe prawo karne, nie zniechęca katów do zaprzestania.
W swojej najnowszej powieści (która premierę miała 2 października), Nora Roberts jako motyw przewodni umieściła przemoc domową. Motyw, który rozdziera serce, duszę i wszystko co rozedrzeć się da na milion kawałków. Szanowany pan doktor, autorytet na mieście, w zaciszu domowym zamienia się w kata. Ofiarami staje się żona oraz dwójka dzieci: Zane oraz Britt. Pretekstem do uderzenia może być wszystko. Domownicy nigdy nie wiedzą, kiedy doktor Graham wpadnie w złość i zacznie bić. A jak na lekarza przystało wiedział, gdzie uderzyć,żeby nie było widać śladów jego frustracji. W całej tej krzywdzie bierze też udział, co prawda nie czynnie tylko biernie, żona lekarza. Eliza zamiast stanąć w obronie dzieci, w obawie o własną skórę, nie chroni ich, tylko bez słowa przygląda się katowaniu dzieci. Powiem szczerze, że chyba ten wątek ,,uderzył" we mnie najbardziej. Ta znieczulica ze strony matki, która powinna dla swoich dzieci być ostoją i oazą ciepła i miłości. Sama jestem matką i nie wyobrażam sobie,żeby moim dzieciom działa się krzywda. Matka powinna gotowa być nieba dzieciom uchylić, a nie godzić się na sprawianie bólu, czy to fizycznego czy psychicznego. Wszyscy wiemy jednak,że trafiają się różne matki i taki też typ matki bardziej dbającej o siebie samą , pojawia się w tej powieści.
Pewnej nocy, przed samymi świętami, po ciężkim pobiciu przez ojca, w tym odważnym dziecku coś pęka. W ukrytym zeszycie zaczyna notować jak i kiedy krzywdzi ich ojciec. Zwykły prosty krok, zrobienie notatek w zeszycie za jakiś czas będzie najważniejszym dowodem w sprawie, pomoże  wymierzyć sprawiedliwość doktorowi oraz matce która nie broni swoich pociech. Wystraszone dzieciaki po traumatycznej akcji wieńczącej wątek przemocy w ich domu trafiają pod opiekę ciotki, która z biegiem lat staje się im niczym matka.
Mijają lata, dzieciaki dorastają, kończą szkoły, zaczynają układać swoje życie, choć trauma z dzieciństwa odcisnęła swoje piętno na ich   dalszych losach. 
Zane powraca po collegu do rodzinnego miasteczka nad jezioro. Sentymentalnie w tym miejscu zostawił osoby , które kocha: siostrę, ciotkę i jej rodzinę, dla której tak wiele zawdzięcza. Jako dorosły mężczyzna inaczej patrzy na życie, które przecież musi toczyć się dalej. To tu poznaje Darby, utalentowaną dziewczynę, architektkę krajobrazu, która każde miejsce potrafi zamienić w raj. Darby w swoim sercu skrywa mroczną tajemnicę. W swoim idealnym życiu trafiła na fantastycznego , wymarzonego wręcz faceta, który okazał się zwykłym damskim bokserem. Delikatność i mądrość Zane'a sprawia że tych dwoje mają się ku sobie i razem,wspólnymi siłami odczarują przeszłość, która powróci niczym bumerang. Czy uda się im ocalić siebie i swoich bliskich? Zapraszam do lektury. Jeśli lubisz połączenie romansu, kryminału i thrillera to pozycja do przeczytania dla Ciebie.


Autor: Nora Roberts
Tytuł: W poszukiwaniu prawdy
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Stron: 527
Oprawa: miękka

sobota, 26 października 2019

NIETYPOWE GOFRY NA SŁODKO

Nie wiem jak Wy, ale ja w swojej kuchni lubię sprzęty wielorakiego użytku czyli takie , którymi zastąpię minimum dwa różne urządzenia. Oszczędza to w  dużym stopniu miejsce, które takie dwa oddzielne by zajęły, jak również i pieniądze, bo dobre jakościowo zakupić trzeba byłoby w podwójnej cenie.
Firma DEZAL nie od dzisiaj gości w moim domu zajmując pierwsze miejsce wśród producentów gofrownic i opiekaczy. Moim ulubionym sprzętem od jakiegoś czasu jest opiekacz befsztyk gofry, w którym oprócz tego, że zapiekam mięsa , piekę również gofry- bo kto powiedział, że gofry muszą być albo prostokątne albo w kształcie serduszek? Te z tego opiekacza smaku niczym nie różnią się od tych tradycyjnych, a sposobów ich podania jest wiele. A to a'la placuszki podane z ulubionymi dodatkami, a to zawinięte w rulon lub złożone na pół. A farsz? Na jaki tylko mamy chęć..a to na słodko, a to wytrawnie. U mnie dzisiaj gofry na słodko , z bitą śmietaną  owocami. Zapraszam 
Składniki:  
500 g mąki  
660 ml mleka  
2 jajka  
3 łyżki oleju  
4 łyżki cukru  
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wykonanie:  
*Białka oddzielamy od żółtek. Ubijamy pianę.   
* Resztę składników mieszamy ze sobą, ubijamy mikserem. Dodajemy pianę , delikatnie mieszamy.  
* Nagrzewamy gofrownicę. Nalewamy porcjami ciasto, pieczemy ok 3-4 minut.   
*Gotowe gofry podajemy z ulubionymi dodatkami.


Często spotykam się ze stwierdzeniami, że gofry nie są chrupkie, że szybko stają się gumowe, że trudno dobrze je upiec. Sekret dobrych gofrów tkwi w wyborze dobrej gofrownicy. Sama przetestowałam ich kilka i stwierdzić muszę, że mercedesem najlepszej klasy wśród tych urządzeń kuchennych są gofrownica polskiej firmy DEZAL. Ten opiekacz wielofunkcyjny posiada ona moc 1300 w co pozwala w szybki sposób uzyskać puszyste, chrupiące ( nawet po kilku godzinach) gofry. 
 Dodatkowym plusem tej gofrownicy jest fakt iż powłoka na którą wylewamy ciasto została pokryta greblonem- zapobiega on przywieraniu. Po zakończonej pracy nie ma konieczności mycia urządzenia, wystarczy tylko przetrzeć kratkę ściereczką. Prawda, że dziecinnie proste?
Plusem tego urządzenia jest również możliwość opieczenia  w nim mięsa, lub przygotowania np  kotletów do burgerów. 

Oprócz różnego rodzaju mięs ,oraz gofrów, w opiekaczu przygotujemy również różne placki, tortille, pity, sandwiche. Opiekacz to świetna alternatywa dla patelni. Tu zdrowo i szybko przyrządzimy wiele pysznych dań. Opiekacz BEFSZTYK GOFRY to świetna sprawa w każdej kuchni. Ja produkty Dezal użytkuję na co dzień i polecam każdej gospodyni.
  
 A Tutaj znajdziecie przepis na mega pyszne kotlety do burgerów, które powstają w opiekaczu Dezal. 

PRZEPIS- DOMOWE BURGERY



piątek, 18 października 2019

FRANCUSKA OPOWIEŚĆ


Całe nasze życie pełne jest wyborów, podejmowania mniej lub bardziej słusznych decyzji, oraz ich konsekwencji, które trzeba ponosić po tych mniej trafionych. Ważne jest jednak, aby to życie szło do przodu, aby nie zniechęcać się po niepowodzeniach, po kolejnych kłodach rzucanych do stóp. Ważne jest by spełniać marzenia, czasem to właśnie wtedy dopiero można zacząć dobrze żyć, wygrać wszystko.Ryzyko wpisane jest w  nasze życie od samego początku, od urodzenia. Kto nie
ryzykuje..ten nie pije szampana. Ileż prawdy w tak krótkim zdaniu. Warto mieć marzenia, pragnienia, podążać za głosem serca, wręcz zaryzykować, by przekonać się, że było warto.
Francja, urokliwy kraj kojarzący się z winnicami, pysznym winem, dobrymi serami. Miejsce na wspaniałe wakacje. Jeśli dodatkowo te wakacje połączymy z zawodowymi celami, podróż może okazać się bardzo kusząca.
Berenika, Jakub, Olga i Kacper- bohaterowie z poprzedniej części powieści Krysi Mirek pt.  "Szczęście all inclusive" tym razem trafiają razem do Francji. Beata miotana uczuciami do nowego narzeczonego - Jakuba, wyjazd traktuje, jako plan pobycia razem z chłopakiem ,poobcowania z nim w codziennym życiu, by przekonać się, o dobrze podjętej decyzji.,,Podobno, żeby naprawdę  poznać człowieka, trzeba go zobaczyć , kiedy jest zdenerwowany, wygrał lub przegrał w ważnej sprawie, kiedy je i myśli, że nikt go nie widzi a także podczas zmęczenia" (..)
Dla Jakuba to wyjazd zarobkowy- przy zbiorze winogron w  winnicy, ale także chęć powrotu do pisania artykułów-dobrych artykułów.
Przypadkowo do Francji trafia także Olga- była narzeczona i szefowa Jakuba. Wyjeżdża z misją napisania reportażu o zamkach, hrabiach i życiu w winnicy.  Kacper zatrudniony jako jej asystent, a prywatnie były narzeczony Bereniki, w celach zawodowych, również trafia do Francji. 
W powieści poznajemy również ALeksa, mężczyznę z przeszłością, po przejściach, który pochował żonę, a teraz może stracić córeczki, które wychowują babcie, ponieważ ojciec nadal pracuje za granicą. 
Tajemniczym bohaterem jest również hrabia, cały zarządca winnicy, w której odbywają się zbiory. 
Każdy z bohaterów nosi w sobie jakąś tajemnicę, pragnienie dążenia do lepszego jutra. Dopiero tam na obczyźnie,poznają co tak na prawdę w życiu się liczy, co jest ważne, a co nie. Czasem wystarczy druga osoba, jej uwaga, chwila rozmowy, czy kilka czułych gestów, by wyciągnąć dobre wnioski na przyszłość, by odważyć się iść krok naprzód. Czasem warto by ktoś stojący obok pomógł nam otworzyć oczy, dać przysłowiowego kopa do działania. 
Opowieść napisana cudnie i jak zwykle za krótka ;( Nie będę się dużo rozpisywała, coby nie popsuć Wam lektury, ale powiem Wam tyle Będzie cudny, romantyczny ślub, motyle w brzuchu i pierwsze zauroczenia, odważne życiowe decyzje oraz spełnienie ciężko chorego człowieka, który przed końcem swych dni poznaje co w życiu liczy się najbardziej.
Polecam lekturę! Trafia w samo serce
Autor: Krystyna Mirek
Tytuł: Francuska Opowieść
Wydawnictwo: Filia
Oprawa: miękka

piątek, 11 października 2019

POTRAWKA WARZYWNA Z KIEŁBASĄ

Obiad z warzywami? Obiad na szybko? Taką potrawkę zrobicie w kilka chwil. Będą warzywa jakie lubicie, bo można tutaj dorzucić na co tylko najdzie ochota. Można zrezygnować z dodatku kiełbasy, aby powstało danie bezmięsne, ale można równie dobrze dodać pies z kurczaka czy boczek. W każdej wersji będzie pysznie, spróbujcie
Składniki:
garść fasolki szparagowej
pętko kiełbasy np. podwawelskiej
10 pieczarek
1 papryka czerwona 
1 papryka żółta
2 małe cukinie
kilka gałązek natki pietruszki
olej do smażenia
sól, pieprz
Wykonanie:
* Fasolkę szparagową obgotowujemy w osolonej wodzie. Osączamy z wody.
* Kiełbasę kroimy w półplasterki, cukinię kroimy w plastry, papryki w kostkę, pieczarki kroimy w plastry. 
* Kiełbasę zrumieniamy na oleju. 
* Na rozgrzany olej wrzucamy cukinię, po ok 10 minutach dorzucamy pieczarki. Oprószamy solą i pieprzem.  Po następnych 10 minutach dokładamy papryki, wrzucamy fasolkę szparagową. Dusimy razem ok 10 minut, dokładamy kiełbasę. Przesmażamy razem, jak jest potrzeba doprawiamy. 
Potrawkę podajemy  posypaną posiekaną natka pietruszki. Podajemy z pieczywem.

środa, 9 października 2019

SCHAB CZOSNKOWO PAPRYKOWY

Domowe wędliny smakują o niebo lepiej od tych kupowanych. Do wyboru mamy wiele rodzaju mięs, możemy więc domową wędlinkę przygotowywać na różne sposoby. Dziś u mnie pieczony schab. Na chleb idealny.
Składniki:
1,5 kg schabu
sól, pieprz
zioła prowansalskie
słodka i ostra papryka mielona
liście laurowe- 5 sztuk
ziele ang kilka ziarenek
6 ząbków czosnku
pieprz kolorowy
gorczyca
2 łyżeczki
olej
worek do pieczenia
Wykonanie:
Schab myjemy, osuszamy. Nacieramy ze wszystkich strona sola, pieprzem, obiema paprykami, ziołami prowansalskimi. Czosnek przeciskamy przez praskę nacieramy również nim mięso. Tak przyprawione polewamy olejem, obsmarowujemy nim mięso ze wszystkim stron, obkładamy listkami laurowymi, zielem ang, kolorowym pieprzem, gorczycą. Wkładamy do miski, która przykrywamy woreczkiem foliowym, odstawiamy na min 24 godz do lodówki. Po tym czasie wkładamy do rozgrzanego piekarnika w rękawie do pieczenia. Pieczemy 1 godz 15 min w temp 170 st. Po upieczeniu rozcinamy rękaw, zostawiamy mięsa do przestygnięcia w piekarniku, zimne wkładamy do lodówki na min 12 godz.

niedziela, 22 września 2019

ŚWIATŁO GWIAZD- RECENZJA

Czy Wy również dziś za oknami macie taka wspaniałą, piękną, polską, złota jesień? Serce się raduje i aż się nogi rwą
same, by wyjść i pospacerować, delektując się promyczkami słonka i pierwszymi kolorowymi listkami.
Niektórzy z Nas chętnie wyrzuciliby z kalendarza te porę roku, szczególnie gdy nadejdzie ta mniej słoneczna, a ponura i deszczowa. Wszystkich , którzy czasem wierzą, że może tego roku się uda, chcę niestety  rozczarować. Jesień wpisana jest na stałe i w nasz kalendarz i w nasze życie, które od dzieciństwa po młodość, zmierza właśnie ku tej jesieni. 
W najnowszej powieści Krysi Mirek ,,Światło gwiazd", a zarazem ostatniej IV części serii Willa pod kasztanem, najwięcej czasu pisarka poświęciła właśnie na dojrzałe bohaterki i ich przemyślane  uczucia, miłości, rozterki.
Spotykany poznany w pierwszej części serii wątek Doroty, która zostając wdową. Mąż umiera nagle, nie mogłoby być inaczej- w pracy, pogrążony w papierach. To własnie praca zabiła całe uczucie, które było pomiędzy małżonkami,a teraz zabiera również samego Mariusza. Pozornie przy dzieciach, rodzinie, znajomych biznesowych stwarzają pozór idealnego związku, lecz wielu z nich dopiero po śmierci męża Doroty poznaje prawdę, o małżeństwie którego tak na prawdę dawno już nie ma. Dorota stojąc u drzwi nowego jutra, poznaje przesympatycznego astrofizyka, który gotów jest przychylić jej niebo i wszystkie gwiazdy- dosłownie i  w przenośni. Kobieta targana sprzecznymi racjami, za i przeciw, stawia wszystko na jedna kartę i daje szanse na rozwój tego uczucia, mimo wielkiego sprzeciwu dzieci. Podejmuje ryzykowne decyzje, wyprowadza się z domu, który nawet na papierze jest tylko w posiadaniu dzieci- mąż bowiem nie pozostawił jej niczego. Chęć zmiany, chęć lepszego jutra oraz przeżycia jeszcze czegoś pięknego w  w swoim życiu jest dla niej siła napędową, która dodaje jej nadziei, że może być jeszcze pięknie. Jako dojrzała kobieta wybiera dobrze. Jest szczęśliwa. Z czasem widzą to również dzieci, z którymi odzyskuje dobry kontakt.  
Babcia Kalina i Ludwik, to kolejny dowód na to, że miłość w kwiecie wieku jest możliwa. Może nie taka z motylami w brzuchu, nie pełna ognistych uniesień, ale świadoma, może trochę dyskretna przed światem, nikomu nie narzucająca swojego oblicza. Miłość piękna, dojrzała, pewna poczynionych kroków. Takiej miłości życzyłabym każdemu z Nas. 
W powieści najdziemy również perypetie miłosne Bartka, Magdy, Michała- trójki rodzeństwa których los postawił tuz obok babci Kaliny, wspierającej ich w każdym trudnym momencie ich życia.  Tak jak w przypadku Doroty i babci Kaliny, tak i tutaj szczerze kibicowałam Magdzie i Antkowi,którym los spłatał niemałego figla. Ale czy słusznie? A może własnie złączył to co złączone być powinno? Powieść troszkę mnie zaskoczyła, spodziewałam się zupełnie innego zakończenia, no ale cóż...Młodzieńcze uczucia są przekorne, potrafią przylecieć nie wiadomo skąd, by ulecieć zaraz w innym kierunku.Do miłości nikogo zmusić się nie da. Ona wybiera sama, czasem mniej lub bardziej celnie lokując w nas to uczucie. A jak już trafi prosto w serce, nie warto się bronić, uciekać, czasem to co najbardziej zasiewa obawy, potem okazuje się być tym wyczekiwaniem. 
,,Światło gwiazd to lektura idealna na długie, jesienne wieczory, choć ja pochłonęłam ją w kilka godzin- bo była wyczekiwaną pozycją wśród nowości wydawniczych. 
Wszystkim serdecznie polecam, a Panią, Pani Krysiu proszę o więcej..bo mam niedosyt. Tyle się jeszcze przecież może wydarzyć w Willi pod kasztanem. I choć każdy z Nas taka swoją wille pod kasztanem gdzieś ma, najczęściej ukryta właśnie na dnie serducha, to ja z chęcią jeszcze raz wybiorę się do tej z powieści, razem z bohaterami, którzy stali mi się bardzo bliscy. Nawet Patrycja i Iwona- żona i kochanka syna Kaliny, zyskały na plus, gdy ich los był w pani rękach i ciekawa jestem jak obie panie dalej pokierują swoja przyszłością. 
Autor:Krystyna Mirek
Tytuł: Światło gwiazd
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Stron:320
Oprawa: miękka

poniedziałek, 9 września 2019

DROŻDŻOWE RACUCHY JAK U BABCI

Każdy z Nas ma w swej pamięci dania, które kojarzą mu się z beztroskim dzieciństwem.
Mój wspaniały czas spędziłam w większej mierze na wsi. Najpierw pierwsze sześć lat swojego życia, potem każde wakacje, weekendy, ferie..Najpiękniejsze wspomnienia związane z kochana Babcią i jej prosta , a jak smaczną kuchnią. 
Drożdżowe racuchy miały moc ściągania z najlepszej zabawy. Kiedy tylko w powietrzu unosił się zapach drożdżowego smażonego ciasta zaraz byłam obok. Każdy racuch o innym kształcie, każdy obficie posypany cukrem pudrem! Coś wspaniałego. Do dziś mam w ustach ten smak, a do nich kubek ciepłego mleka wprost od krówki ;) Dziś skaza białkowa, laktoza oraz po prostu brak krów w każdym gospodarstwie na wsi uniemożliwiają dzieciom poznanie tych smaków, które zapamiętałam do dzisiaj. 
Racuchy smażę moim chłopakom co raz, gdy tylko najdzie mnie na nie ochota. Ze szklanka mleka ( co prawda z kartonika) smakują równie dobrze. Szkoda tylko że brak tej magii mojego dzieciństwa i wspaniałego zapachu wsi. 
Składniki:
3 szklanki mąki
30 g drożdży
1,5 szklanki ciepłego mleka
3 łyżki cukru
1 jajko
szczypta soli
olej do smażenia
cukier puder do posypania
Wykonanie:
* Drożdże kruszymy, dodajemy cukier, 2 łyżki mąki oraz 4 łyżki mleka. Rozrabiamy. Odstawiamy w cieple miejsce, aby podrosło. 
* Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól, jajko, zaczyn, resztę mleka. Dobrze mieszamy.
* Rozgrzewamy olej. Łyżką nabieramy porcje ciasta, kładziemy na olej, smażymy na rumiano  z obu stron. 
* Gotowe posypujemy cukrem pudrem. 

środa, 28 sierpnia 2019

KARKÓWKA PIECZONA

Najlepsze, najsmaczniejsze wędliny, to te przygotowane w domu.
Wybieramy najładniejszy kawałek mięsa.
Doprawiamy jak lubimy.
Czas pieczenia uzależniamy od wypieczenia wierzchu- tak jak lubimy.
Same zalety przygotowywania wędlin w  domu.
Zachęciłam Was do ich przygotowywania?
Składniki:
1,5 kg karkówki
sól, pieprz
majeranek
słodka i ostra papryka mielona
6 ząbków czosnku
pieprz kolorowy
olej
worek do pieczenia
Wykonanie:
Karkówkę myjemy, osuszamy. Nacieramy ze wszystkich strona sola, pieprzem, obiema paprykami,majerankiem. Czosnek przeciskamy przez praskę nacieramy również nim mięso. Tak przyprawione polewamy olejem, obsmarowujemy nim mięso ze wszystkim stron.  Wkładamy do miski, która przykrywamy woreczkiem foliowym, odstawiamy na min 24 godz do lodówki. Po tym czasie wkładamy do rozgrzanego piekarnika w rękawie do pieczenia. Pieczemy 1 godz 15 min w temp 170 st. Po upieczeniu rozcinamy rękaw, zostawiamy mięsa do przestygnięcia w piekarniku, zimne wkładamy do lodówki na min 12 godz. 

poniedziałek, 26 sierpnia 2019

KOLEKCJONERKA

Człowiek potrafi kolekcjonować różne rzeczy. Ba, oprócz rzeczy materialnych często zbieramy dobre myśli, wspomnienia, uczucia, by wygrzebując je w chwilach smutku i słabości, poczuć się lepiej, poprawić sobie nastrój. Dodatkowym atutem kolekcjonowania takich niematerialnych rzeczy jest fakt, że nikt nam ich nie zabierze. Schowane na dnie serca są zawsze dostępne. Warto do nich wracać, sięgać po nie kiedy najdzie ochota.
Magda, bohaterka powieści  Marty Motyl , tytułowa kolekcjonerka, bez pamięci zbiera erotyczne doznania. Poznana w poprzednich dwóch częściach dziewczyna poznaje smak samookaleczenia, smak doznań seksualnych z partnerami obu płci, a także płatnego seksu. Wachlarz doznań jaki autorka przekazuje Nam w ostatniej części perypetii erotycznych Madzi jest tak różnorodny, że momentami aż brakuje tchu.
Powieść kipi świeżością, emanuje dobrym seksem niosącym spełnienie, a także zachwyca rozwojem emocjonalnym i erotycznym głównej bohaterki. Przez 3 kolejne części powieści obserwujemy osiągnięcie dojrzałości emocjonalnej przez kobietę,  która od zawsze wydaje się szukać swego Ja.
Osobiście jestem na tak zakończeniu przygód seksualnych Madzi, wykreowanym przez autorkę. Zaczynając czytać ,,Kolekcjonerkę" właśnie tak sobie wyobrażałam decyzje Magdy. Wiem też, że postąpiła dobrze, jej wybór był trafny, a najważniejsze ,że jest w końcu szczęśliwa. Bo jakby to podsumować: Seks bez miłości jest tylko seksem. Dzięki Zakapiorowi w końcu to uczucie, te doznania zyskają na wartości i będą miłymi elementami jej zbioru uczuć.
Książka jest już po premierze, ale jest pozycją do przeczytania dla wszystkich lubiących poruszające teksty. Ta rozbudza zmysły, porusza wyobraźnię, wciąga do przeczytania jednym tchem. Z lampką ulubionego wina smakuje jeszcze lepiej!
Tytuł: Kolekcjonerka
Autor: Marta Motyl
Wydawnictwo: Lira
Stron: 352
Oprawa: miękka

czwartek, 22 sierpnia 2019

ROLADKI Z SEREM SZYNKA I PIECZARKAMI

Znów ten sam problem. Co dziś na obiad?
W wielu domach każdego dnia zadajemy sobie takie właśnie pytanie. 
A może by tak przygotować roladki?
Na szybko, a pysznie. 
Dzięki inaczej przygotowanemu farszowi, roladki smakują zupełnie inaczej. 
Spróbujcie sami
Składniki:
1 duża podwójna pierś z kurczaka
15 pieczarek
20 dag sera żółtego w kawałku
20 dag szynki np drobiowej 
kilka gałązek natki pietruszki
bułka tarta do panierki
dwa jajka
sól, pieprz
olej do smażenia
Wykonanie:
*Pieczarki ścieramy na tarce na dużych oczkach, wrzucamy na rozgrzana patelnię z odrobiną oleju, oprószamy solą i pieprzem, zrumieniamy.
* Se żółty i szynkę również ścieramy na tarce, łączymy z wystudzonymi pieczarkami. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki, mieszamy.
* Pierś z kurczaka kroimy na plastry, każdy plaster cieniutko rozbijamy, oprószamy solą i pieprzem. Na każdy płat mięsa wykładamy grubą warstwę farszu, zwijamy roladki, spinamy wykałaczkami. 
* Każdą roladkę panierujemy w jajku, następnie bułce tartej. 
* Na mocno rozgrzany głęboki olej wykładamy roladki, smażymy do zrumienienia z obu stron. 
* Podajemy z frytkami i ulubioną surówką.