Składniki:
500 g mąki tortowej
5 żóltek
5 łyżek śmietany 18%
1 łyżka wódki
2 łyżki cukru pudru
50 g masła
Wykonanie:
Do mąki dodać szczyptę soli i posiekane masło, które rozetrzeć pomiędzy palcami z mąką. 1 całe jajko, pozostałe żółtka oraz cukier utrzeć na biały puch. Do ubitych jajek dodać mąkę, następnie śmietanę, wódkę, dobrze wymieszać, wygnieść. Ciasto jest dośc twarde, odkładamy je na min pól godziny, zmięknie i będzie fajnie dawało się wałkować.
Gotowe ciasto wałkujemy bardzo cienko, kroimy na paseczki, w których robimy dziurkę i przekładamy ciasto robiąc kształt faworka. Smażymy na mocno rozgrzanym oleju na rumiano z obu stron. Gotowe posypujemy cukrem pudrem.
Dorosłym faworki podałam ze słodkim winem Monte Santi
Przepisy babć są zawsze niezawodne ;)
OdpowiedzUsuńPewnie że tak, na nich mozna zawsze polegać
UsuńPyszne chruściki ja też się przymierzam :)
OdpowiedzUsuńW karnawale koniecznie
UsuńChrusty to pierwsza słodkość, jaką nauczyłam się robić. Mam do nich ogromny sentyment. Obserwuję z przyjemnością. :)
OdpowiedzUsuńmój blog
Ja też Ciebie odiwedzę
UsuńUwielbiam ☺
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPychotki! :) Takie babcine przepisy są najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńJa też takie babcine najlepiej lubię
UsuńPyszności, już nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam faworki :)
OdpowiedzUsuńTo musisz koniecznie nadrobić
UsuńPycha :) Babcine najlepsze :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne, aż poczułam jak pięknie pachną. :-)
OdpowiedzUsuńTo nie zostaje Ci nic innego jak zrobić
UsuńKochana jakie cudeńka u ciebie Masz się czym pochwalić Faworki wygladaja cudownie i pewnie sa rewelacyjne w smaku Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńfaworki w karnawale jem bardzo,bardzo często:)
OdpowiedzUsuńI tak ma własnie byc ;)
UsuńRaz w roku zawsze chętnie je wcinamy u babci :-P
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale jak zrobi je Babcia to są jeszcze lepsze ;)
UsuńJuż lecę do Ciebie na te pyszności :)
OdpowiedzUsuńtakie rarytasy a ja na diecie :C
OdpowiedzUsuńNa jednego mozesz sobie pozwolic ;)
UsuńPyszne Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńIdealne chrusty :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, nieskromnie przyznaje Ci rację
UsuńMniaam :) Może spróbuję tego przepisu ;)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
Usuńjakoś nie umiem przekonać się do faworków :)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi, ja lubię bardzo
UsuńOj zjadłabym zjadła ♥
OdpowiedzUsuńuwielbiamy! <3
OdpowiedzUsuńMało kto ich nie lubi
Usuńchyba mój ulubiony karnawałowy przysmak :)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam faworków! Muszę mamę poprosić, aby je zrobiła; )
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;)
UsuńUWIELBIAM KOCHAM I CO WIECEJ!?
OdpowiedzUsuńSą najlepsze!
Oj tak, są najlepsze
UsuńTeż robię faworki z przepisu sprzed lat. Są niezawodne :)
OdpowiedzUsuńJa robię i inne , ale tym wierna jestem ;)
Usuńchyba i ja zrobię ..
OdpowiedzUsuńPolecam ;0
Usuńa ja mam inny przepis i moje są najlepsze, ha ha ha każda myszka swój ogonek chwali.
OdpowiedzUsuńPewnieże tak, swoje zawsze chwalimy ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń