Składniki:
na każdy słoik:
1 kawałek marchewki
1 ząbek czosnku
2 zielone pióra kopru
1 liśc laurowy
3 pieprze
2 ziela ang
zalewa:
3 szkl wody
1 szkl octu
1 niepełna łyżka soli
cukier- ok pół szklanki, ale możemy zrobić na swój smak co do słodkości
Wykonanie:
Szparagówkę oczyszczamy, myjemy, obgotowujemy w osolonej wodzie ok 10 minut. Po tym czasie odcedzamy, układamy w słoikach( ja kroję ja mniejsze kawałki, ale można wkładać całe strąki). Do każdego słoika wkładamy też koper, marchew, czosnek oraz przyprawy. Składniki zalewy zagotowujemy, zalewamy fasolkę. Pasteryzujemy 10 minut.
Fasolkę tylko mrożę, te z smaczna jak ugotowana.
OdpowiedzUsuńTa tez jest dobra, zimnową porą do obiadu jak znalazł
UsuńNasza mama taką robi ale aż tak my za nią nie przepadamy :) Wolimy zdecydowanie świeżą :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMoja babcia zamyka w słoiku. Ja jednak wolę świeżą, więc wszystkie ilości zjadam na bieżąco. :)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi, ja tam lubię obie wersje
UsuńUwielbiam fasolkę marynowaną :) Mniami... :)
OdpowiedzUsuńI zapasik na zimę jest :-) super pomysł :-)
OdpowiedzUsuńDzięki MARZENKO
UsuńFajna taka fasoleczka na zimę, ja niestety takiej nie mogę jeść ze względu na brzuch :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie marnowalam fasolki ,skorzystam przepisu.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń