niedziela, 30 lipca 2017

SĘKACZ- REGIONALNE CIASTO PODLASIA. PRZEPIS I FILMIK

Każdy region ma swoje przysmaki, którymi może pochwalić się na szczeblu krajowym. Taki, za którymi przemierzamy Polskę, by właśnie tam zjeść te najlepsze, oryginalne. Podlasie to niewątpliwie obszar ziemniaczany. Kiszki ziemniaczane, kartacze, babki ziemniaczane. A wśród deserów króluje on- SĘKACZ. Tzw ciasto z kija, którym nie pogardzi nikt, zaskarbi sobie ono serce każdego miłośnika dobrego jedzenia. 
Sękacze najtańszym kosztem możemy przygotowywać nad ogniem , gdyż nie będziemy do ich produkcji potrzebowali żadnych specjalistycznych urządzeń, wystarczy ruszt z drewnianym wałkiem, ręce do pracy, ognisko i produkty do przygotowania ciasta. Z ogniskiem jednak, jak to z ogniskiem, wszędzie go ze sobą nie zabierzemy. Musimy mieć odpowiednie miejsce na jego przygotowanie. Co więc robić? Sękacza możemy wypiekać w domu, takiego tradycyjnego z wałka, pod warunkiem że mamy odpowiedni sprzęt. Jako, że mogę pochwalić się mężem złotą rączką, to maszynę taką zrobił mi własnoręcznie, dzięki czemu minął Nas wydatek rzędu 2-5 tysięcy złotych. (Taka przygotowana w domu to dużo tańszy koszt. Możemy więc sobie takie coś zrobić w domu, o ile mamy smykałkę do takich ,,zabaw").W takich granicach wahają się bowiem maszyny do wypieku sękacza z płytkami gazowymi bądź elektrycznymi. Także jak to już mówiłam, mając maszynę sękacza wypieczemy na wałku, jeśli jej nie posiadamy pozostaje nam piekarnik lub prodiż. Tak, tak.W ten sposób też możemy się cieszyć jego smakiem, z tym że nie uzyskamy charakterystycznego stożkowego, pokrytego sękami ciasta, a jedynie jego namiastkę, zachowując oczywiście ten sam tradycyjny smak, ale przybierając kształt formy w jakiej go upieczemy. 
Dziś pokażę Wam migawki tego jak sękacz powstaje u mnie. 


Składniki:
1,2 kg masła Extra Osełka MLEKOVITA
60 jaj 
1,2  kg mąki pszennej luksusowej MŁYNOMAG
1 kg cukru
10 cukrów waniliowych
0,5 l śmietany 18 % Polska MLEKOVITA
0,5 l śmietanki 30% Wypasiona MLEKOVITA
 Wykonanie:
Źółtka oddzielamy od białek.Ucieramy z cukrem cukrem waniliowym i masłem na pulchną masę mikserem. Dodajemy mąkę, śmietany, wszystko miksujemy. Ubijamy pianę z 30 jajek , dokładnie łączymy z pozostałym ciastem. Znów dokładnie mieszamy dłonią. 
Wałek do wypieku sękacza(drewniany, z jednej strony musi być węższy), smarujemy masłem, zawijamy papierem śniadaniowym, obwiązujemy nitką. Wałek umieszczamy przy ogniu lub spiralach elektrycznych bądź płytkach gazowych,  kręcąc nalewamy na cały wałek warstwę ciasta, ciągle obracając zapiekamy ciasto,kiedy zacznie się przyrumieniać nalewamy drugą warstwę ciasta, ponownie kręcąc zapiekamy i tak powtarzamy aż do wykorzystania całego ciasta.  Kiedy ostatnia warstwa się przyrumieni pomału zdejmujemy wałek, po węższej części zdejmujemy całe ciasto,wystawiamy do ostygnięcia.

CIEKAWOSTKI: 
* Powstanie sęków na cieście to już wprawna ręka, która wie z jaką szybkością kręcić wałkiem. Praktyka czyni mistrza, metoda prób i błędów jak najbardziej ma tu prawdziwe znaczenie, szczególnie przy pierwszych wypiekach. 
* Co ważne. Nigdy nie zrobimy dwóch identycznych sękaczy, każdy kolejny będzie się od siebie różnił, ilością i wielkością sęków a także odcieniem zapieczenia. To takie ciasto niczym rękodzieło. 
* Długość pieczenia sękacza zależy od ilości produktów. Taki z 30 jaj piecze się ok godziny, a z 60 jajek ok 1 godz 45 min.
*Kolejny sękacz powstanie już mniejszym nakładem pracy, gdyż do korby, którą kręcimy został dodany silniczek elektryczny z regulacją obrotów. Dzięki temu ciasto takie będzie można przygotować samodzielnie. Do tej pory jedna osoba kręciła, druga polewała ciasto i nadawała mu kształt.
A tu krótka migawka z zakańczania pieczenia specjalnie dla Was:


A oto dowód na to, że każdy sękacz wychodzi inny:



25 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam ale wyglada brawurowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam sękacza :)Kiedyś często choć kawałek przywoziła mi rodzina. Tęsknie za tym smakiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zjadłabym kawałek z wielką przyjemnością :) Proszę o kawałeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mogłabym prosić o szczegóły odnosnie urządzenia . od kilku lat chodzi za mną mysl wlasnego wypieku ale piece są za drogie .cała rodzina bardzo lubi sękacza
    (nie planuje sprzedawac).piec też mąż zrobilby jakby wiedział jak (asekurant).byłabym bardzo wdzięczna.






    9

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. mogłabym prosić o szczegóły odnosnie urządzenia .rodzina bardzo lubi sękacza
      (nie planuje sprzedawac)tylko .piec tmąż zrobilby jakby wiedział jak.byłabym bardzo wdzięczna. Proszę t z ofotke sprzętu z góry dziękuję

      Usuń
  5. Podeślij kurierem, nigdy tego cuda nie jadłam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak zacznę robić, pozbieram zamowienia i pofruną ;)

      Usuń
  6. Wygląda zjawiskowo <3 Takiego świeżo upieczonego jeszcze nigdy nie jadłyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja przyznam szczerze nie przepadam za sękaczem- dla mnie jest za suchy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dużo zalezy od ciasta i upieczenia. Jesli go za mocno przypieczemy, bedzie suchy. W sklepach tez nie kupimy idealnego, nie ma to jak domowej roboty

      Usuń
  8. uwielbiam skęcza, my czasem zamawiamy u takiej starowniki która piecze tradycyjnie nad ogniem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny :) Och posmakowałbym takiego sękacza :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko! Jak on się rewelacyjnie prezentuje! Zjadłabym kawałek z wielką ochotą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny wypiek! Mam tylko pytanie, bo nie do końca rozumiem. Ubijamy pianę tylko z 30 jajek? A pozostałe białka? No i czy w przepisie nie ma soku z cytryny? Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Piana oczywiście z 60 jajek. Ile mamy tyle wykorzystujemy. Tu akurat soku z cytryny nie ma

      Usuń
  12. Witam. Chcialabym poprosić o radę. Upiekłam już kilkanaście sękaczy, rodzina się zajada. Ale niestety kilka z nich podczas pieczenia pękło i spadło z wałka.Pomysl na zakup pieca był bardzo spontaniczny, po tym jak sprobowalam tego wypieku na weselu. Niestety nikt z moich znajomych wypiekiem się nie zajmował, dlatego zwracam się z prośbą o wskazówkę.

    OdpowiedzUsuń